Pewnego dnia odbieram telefon i słyszę pytanie: ''czy
jesteście państwo w stanie obsługiwać 50 banków na terenie województwa
Śląskiego?'' Wow! ślina stanęła mi w gardle. Zebrałem szybko myśli i
odpowiedziałem, że oczywiście jak najbardziej, chociaż działałem w
pojedynkę.
Zostałem zaproszony na rozmowę do biura. Ubrałem garnitur
jak zawsze na spotkanie handlowe. Przedstawiłem się i wręczyłem
wizytówkę. Zrobiono mi kawę i przystąpiliśmy do rozmowy.
Okazało
się, że pracę chciała mi zlecić duża firma sprzątająca, która działała w
całej Polsce. Chodziło o mycie okien w Getin bankach. Ilość placówek -
50 na terenie woj. Śląskiego. Wszystkie miały być myte raz na kwartał.
Powierzchnie były nie duże. Większość z nich można było myć w pojedynkę.
Banki nie musiały być myte wszystkie jednocześnie. Chodziło o to żeby w
ciągu kwartału obskoczyć wszystkie 50, a potem od nowa. Przypadało kilka
banków na tydzień. Nie które powierzchnie były tak małe, że jedna osoba
mogła umyć 2 banki w ciągu jednego dnia. Na dobrą sprawę z jednym
pomocnikiem mogłem sam obsługiwać wszystkie 50 placówek.
Ustaliliśmy
cenę. Firma miała mi każdego miesiąca przelewać na konto 6000 zł.
netto. Jednak nie mieli jeszcze gotowej umowy, a zależało im bardzo na
czasie bo mieli jak się później okazało zawalone terminy. W nie których
placówkach spóźniali się z wykonaniem usługi aż pół roku! Prosili mnie,
żeby już zacząć , a oni przygotują umowę. Zależało im zwłaszcza na tych
największych bankach.
Okna myłem z moim bratem i
oboje byliśmy w szoku, że taka firma w ogóle funkcjonuje. Kiedy myliśmy
okna wszyscy na nich narzekali. Byli strasznie nie słowni, a poziom
świadczonych usług był żenujący.
Kiedy
podjechaliśmy do pierwszego banku pani kierownik była w paskudnym
humorze i była wściekła na nas, że się spóźniamy pół roku z wykonaniem
usługi. Wyjaśniłem, że jesteśmy osobną firmą i działamy jako
podwykonawcy.
Kiedy skończyliśmy myć Pani
kierownik spojrzała na okna i powiedziała, że poprawiliśmy jej humor i
że jesteśmy jedyną dobrą "rzeczą" jaka ją dziś spotkała. Miło było usłyszeć takie słowa uznania dla naszej pracy.
Myliśmy okna cały tydzień, a umowy wciąż nie było. Pojechałem do biura, żeby
zapytać w czym problem. Zaczęli kręcić, że sobie sprawy nie przemyśleli
do końca i że muszą zmienić warunki współpracy. Poprosiłem aby przelali
na moje konto 2500 zł. netto i wystawiłem fakturę. Kiedy otrzymałem
przelew podziękowałem za współpracę. I tak skończyła się moja przygoda z
bankami.
Za jakiś czas zadzwoniłem do centrali
Getin banku i zaproponowałem współpracę. Jak się okazało nie byli
zachwyceni współpracą z obecną firmą. Byli otwarci na współpracę z nami, ale pod jednym warunkiem. Chcieli żeby nie tylko myć okna, ale zapewnić
kompleksowe utrzymanie czystości w placówkach w całej Polsce.
No cóż bardzo chciałem podjąć to wyzwanie, ale przerastało to moje możliwości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz