Dlaczego postanowiłem zacząć od mycia okien?
Z
prostego powodu. Nie miałem pieniędzy żeby inwestować w drogi sprzęt.
Kiedyś kupiłem zestaw czyścików firmy Raypath. Miałem więc ściągacz do
mycia okien i specjalne myjki, które czyściły bez użycia chemii. Tak więc
na początek nie musiałem wykładać pieniędzy.
Był jednak problem. Nie
miałem pojęcia o myciu okien. Zacząłem więc od umycia swoich okien.
Okazało się, że to wcale nie było takie proste. Wszędzie wychodziły mi
smugi. Jak poprawiłem w jednym miejscu to zobaczyłem następną w innym
miejscu. Na dodatek strasznie się guzdrałem. Byłem załamany. Pomyślałem,
że w takim tempie to ja nic nie zarobię. Nie poddawałem się jednak. W
końcu wszystkiego się można nauczyć. Umyłem więc okna jeszcze raz i
jeszcze raz.
Zaproponowałem rodzinie i znajomym, że umyję im okna za
darmo i wszyscy chętnie na to przystali. W końcu opanowałem mycie okien.
Byłem bardzo wymagający dla siebie. Na oknie nie mogła zostać ani jedna
smuga. Żona była zadowolona, znajomi i rodzina też :-) . Doszedłem do
takiej perfekcji, że Kobiety nie mogły wyjść z podziwu. Mówiły, że to
jest niesamowite jak rewelacyjnie myję okna. Tylko ja wiedziałem ile
potu kosztowała mnie ta nauka, ale byłem zadowolony. Teraz już mogłem
jechać do klienta.
Ogłosiłem się w wiadomościach Rudzkich i czekałem do środy, aż się ukaże moje ogłoszenie.
Zadzwoniła
kobieta. Prosiła żeby przyjechać w sobotę i umyć jej okna. Zwykle sama
to robiła poświęcała na sprzątanie każdą sobotę. Mieszkała w pięknym
domu z bramą otwieraną na pilot. Miała 17 okien do umycia. Mówiła,że
ręce odmawiają jej posłuszeństwa i nie jest w stanie umyć tych okien.
Okna były drewniane pojedyncze dobrze utrzymane.
Na
usługę pojechałem razem z żoną. Zabraliśmy ze sobą moje czyściki małą
drabinę czterostopniową i taboret. Zapakowaliśmy wszystko w starego
malucha i pojechaliśmy myć okna. Trochę było mi wstyd jak zobaczyłem do
jakiej rezydencji podjeżdżam, ale tłumaczyłem sobie, że początki zawsze
są trudne i że kiedyś będę się z tego śmiał.
Zabieramy
się do mycia okien. Myliśmy okna czyścikami bez użycia chemii. U góry
umyliśmy elegancko bez większych problemów. Na dole czekała nas
niespodzianka. Pomieszczenie było ogrzewane kominkiem i moje rewelacyjne
czyściki, które do tej pory mnie nie zawiodły nie zdały egzaminu.
Myliśmy i myliśmy raz po raz i nic. W końcu zostawiłem żonę i pojechałem
do tesco. Tam kupiłem ajax z dodatkiem octu i wróciłem w nadziei, że
domyję okna. Udało się, ale myliśmy okna 2 razy dłużej. Kobieta była
zadowolona. Widząc nasze zaangażowanie nawet nie sprawdzała jak są umyte
okna.
Za każde okno policzyliśmy 15 zł. Usługę
wykonywaliśmy 4 godziny. Po odliczeniu paliwa i środków zarobiłem na
czysto. 200 zł. Byłem z siebie dumny. Życzyłem sobie takiego klienta
każdego dnia. Co się działo dalej o tym w następnych postach:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz