Od momentu kiedy zamieściłem ogłoszenie w gazecie zadzwoniło jeszcze 20 może 25 osób. Potem telefony ucichły:-(
Zacząłem myśleć jak jeszcze mogę się rozreklamować. Na początek zrobiłem
kilkaset ulotek, takich zwykłych na swoim komputerze. Do dziś pamiętam
tekst na ulotkach " Zadzwoń nim cię wiosna zaskoczy, byś przez czyste
okna mógł słońcem cieszyć swoje oczy" nic lepszego wtedy nie wpadło mi
do głowy. Dziś się z tego śmieję:-)
Każdej nocy jeździłem na rowerze i rozklejałem ulotki gdzie się dało na słupach, przystankach, klatkach itp. Po każdej takiej akcji ktoś dzwonił. Jednak coraz częściej wydzwaniały firmy z zapytaniem czy wystawiam fakturę.
Kiedyś zadzwoniła kobieta z PKO z prośbą umycia okien. Umówiłem się z nią, że fakturę wystawię na koniec miesiąca.
Usługę
wyceniłem na 5zł. za m2. Było ok.30 m2okien do umycia. Uwinąłem się w 3
godziny i zarobiłem 150 zł. Usługa trafiła mi się blisko domu więc
koszty były minimalne. zysk na czysto wynosił 140zł.
Okna
były okratowane i trzeba było zdemontować kraty żeby dostać się do
okien. Oczywiście dla mnie nie był to problem, a demontaż krat zrobiłem w
cenie mycia okien. Kobieta była zachwycona jakością wykonanej usługi i
bezproblemowym podejściem do sprawy. Dorzuciła 10 zł. extra. Nie wiele,
ale nie chodzi o te 10 zł. tylko o sam gest. Kiedy klient docenia twoją
pracę to czujesz, że to co robisz ma sens.
Na koniec miesiąca założyłem działalność gospodarczą i zgodnie z umową wystawiłem kobiecie fakturę.
Z
czasem dzwonili coraz więksi klienci i coraz częściej płacili mi więcej
niż sobie życzyłem nawet 50% ustalonej stawki, ale o tym w następnych
postach:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz